Siedem grzechów zbiorów domeny publicznej

Domena publiczna nie jest cudownym rozwiązaniem problemów związanych z dostępnością wartościowych zasobów w internecie. Można wyliczyć przynajmniej siedem problemów i ograniczeń, które napotyka się, korzystając ze tego typu zbiorów:

  1. Niepewny status prawnoautorski: nie jest wcale łatwo definitywnie stwierdzić, czy dany utwór jest już w domenie publicznej czy nie; warto przy tym korzystać z informacji podawanych na stronie biblioteki czy archiwum cyfrowego, a także kontaktować się w tej sprawie z instytucją udostępniającą oraz korzystać z kalkulatora domeny publicznej.
  2. Nieprawidłowe opisy statusu prawnoautorskiego: nie zawsze możemy mieć pewność, że zbiory, z których korzystamy online, są prawidłowo opisane; kolekcje publikowane przez duże uznane instytucje są z pewnością bardziej pewne pod tym względem od niszowych, oddolnych projektów.
  3. Zawłaszczanie: wiele zbiorów z domeny publicznej jest zawłaszczanych przez instytucje, to znaczy instytucje te blokują naszą wolność wykorzystania takich materiałów, wprowadzając dodatkowe ograniczenia (np. konieczność uzyskania zgody na republikację) czy oznaczając materiały znakiem wodnym.
  4. Anachroniczność: większość zbiorów z domeny publicznej to zbiory stare i archiwalne, które trudno wykorzystać we współczesnych projektach; do zrobienia artystycznej pocztówki można wykorzystać zdjęcia z początku wieku, ale czy nadadzą się one do ilustrowanie raportu dotyczącego współczesnego problemu?
  5. Wybiórczość: nie wszystkie zbiory bibliotek, archiwów, muzeów czy galerii są już dostępne online; nie do wszystkiego dotrzemy przez internet.
  6. Rozproszenie: istnieje wiele niezależnych od siebie inicjatyw udostępniania zbiorów z domeny publicznej. Mimo prób ich łączenia (Europeana, DPLA, Flickr Commons) szukanie interesujących materiałów może wymagać czasu i wysiłku.
  7. Zróżnicowanie standardów: rozproszenie inicjatyw digitalizacyjnych powoduje, że mamy do czynienia także z ogromnym zróżnicowaniem standardów opisu materiałów z domeny publicznej oraz jakości plików.

Dlaczego warto korzystać ze zbiorów domeny publicznej?

Istnienie zasobu twórczości dostępnej dla całej ludzkości bez ograniczeń uważa się za jeden z fundamentów rozwoju kultury. W Manifeście Domeny Publicznej (2010), opublikowanym przez sieć Communia (organizacja powołana przez Komisję Europejską), czytamy, że:

Domena publiczna leży u podstaw naszej świadomości, wyrażonej przez wspólnotę wiedzy i kultury. Jest surowcem, dzięki któremu tworzymy nową wiedzę i dzieła kultury […] jest niezbędna dla zapewnienia społecznego i ekonomicznego dobrobytu naszych społeczeństw.

 

Jeśli przyjmiemy taką perspektywę i uznamy domenę publiczną za regułę, wobec której to prawo autorskie jest tymczasowym wyjątkiem (a nie odwrotnie), to będziemy musieli przyznać, że z domeny publicznej po prostu nie da się nie korzystać.

 

To nieco ideologiczne spojrzenie można zredukować do praktycznego pytania: do czego przydać mogą nam się zbiory domeny publicznej i dlaczego warto z nich korzystać? Potraktujmy tu domenę publiczną nie jako surowiec kultury, ale wspólny zbiór utworów, do których mamy prawa i możemy swobodnie z niego czerpać. Jakie to są zbiory?

 

  • mogą być niepowtarzalne, wyjątkowe, oryginalne, jedyne w swoim rodzaju: jeśli szukamy inspiracji i na przykład chcemy wyjść poza dominujące współcześnie mody w projektowaniu, publikowane online historyczne zasoby bibliotek, archiwów i muzeów mogą być pomocne;
  • zbiory domeny publicznej możemy wykorzystywać bezkosztowo. Uwaga: jeśli korzystamy z nich w celach komercyjnych, musimy – zgodnie z przepisami prawa autorskiego – przeznaczyć 5–8% wpływów brutto ze sprzedaży egzemplarzy takich utworów na Fundusz Promocji Twórczości;
  • korzystanie z dostępnych online zbiorów na wolnych licencjach wiąże się z pewnym ryzykiem: nie zawsze możemy mieć pewność, że osoby je udostępniające są w pełni świadome znaczenia licencji, które wykorzystują. Przy utworach z domeny publicznej, mając odpowiednie dane (np. informacje o autorze i dacie jego śmierci czy dacie rozpowszechnienia), sami możemy sprawdzić, jaki status ma interesujący nas utwór;
  • możemy liczyć na to, że utwory z domeny publicznej umieszczane online w bibliotekach i archiwach cyfrowych będą poprawnie opisane. Możemy liczyć także na wsparcie tych instytucji przy zdobywaniu informacji o udostępnianych utworach;
  • współczesne utwory publikowane za pomocą oświadczenia CC0 mogą być wykorzystywane swobodniej niż te udostępniane na wolnych licencjach (choćby ze względu na brak wymogu oznaczenia autorstwa czy zachowywania zasady tzw. copyleftu [http://prawokultury.pl/kurs/wolne-licencje]).