Siedem grzechów zbiorów domeny publicznej
Domena publiczna nie jest cudownym rozwiązaniem problemów związanych z dostępnością wartościowych zasobów w internecie. Można wyliczyć przynajmniej siedem problemów i ograniczeń, które napotyka się, korzystając ze tego typu zbiorów:
- Niepewny status prawnoautorski: nie jest wcale łatwo definitywnie stwierdzić, czy dany utwór jest już w domenie publicznej czy nie; warto przy tym korzystać z informacji podawanych na stronie biblioteki czy archiwum cyfrowego, a także kontaktować się w tej sprawie z instytucją udostępniającą oraz korzystać z kalkulatora domeny publicznej.
- Nieprawidłowe opisy statusu prawnoautorskiego: nie zawsze możemy mieć pewność, że zbiory, z których korzystamy online, są prawidłowo opisane; kolekcje publikowane przez duże uznane instytucje są z pewnością bardziej pewne pod tym względem od niszowych, oddolnych projektów.
- Zawłaszczanie: wiele zbiorów z domeny publicznej jest zawłaszczanych przez instytucje, to znaczy instytucje te blokują naszą wolność wykorzystania takich materiałów, wprowadzając dodatkowe ograniczenia (np. konieczność uzyskania zgody na republikację) czy oznaczając materiały znakiem wodnym.
- Anachroniczność: większość zbiorów z domeny publicznej to zbiory stare i archiwalne, które trudno wykorzystać we współczesnych projektach; do zrobienia artystycznej pocztówki można wykorzystać zdjęcia z początku wieku, ale czy nadadzą się one do ilustrowanie raportu dotyczącego współczesnego problemu?
- Wybiórczość: nie wszystkie zbiory bibliotek, archiwów, muzeów czy galerii są już dostępne online; nie do wszystkiego dotrzemy przez internet.
- Rozproszenie: istnieje wiele niezależnych od siebie inicjatyw udostępniania zbiorów z domeny publicznej. Mimo prób ich łączenia (Europeana, DPLA, Flickr Commons) szukanie interesujących materiałów może wymagać czasu i wysiłku.
- Zróżnicowanie standardów: rozproszenie inicjatyw digitalizacyjnych powoduje, że mamy do czynienia także z ogromnym zróżnicowaniem standardów opisu materiałów z domeny publicznej oraz jakości plików.
Dlaczego warto korzystać ze zbiorów domeny publicznej?
Istnienie zasobu twórczości dostępnej dla całej ludzkości bez ograniczeń uważa się za jeden z fundamentów rozwoju kultury. W Manifeście Domeny Publicznej (2010), opublikowanym przez sieć Communia (organizacja powołana przez Komisję Europejską), czytamy, że:
Domena publiczna leży u podstaw naszej świadomości, wyrażonej przez wspólnotę wiedzy i kultury. Jest surowcem, dzięki któremu tworzymy nową wiedzę i dzieła kultury […] jest niezbędna dla zapewnienia społecznego i ekonomicznego dobrobytu naszych społeczeństw.
Jeśli przyjmiemy taką perspektywę i uznamy domenę publiczną za regułę, wobec której to prawo autorskie jest tymczasowym wyjątkiem (a nie odwrotnie), to będziemy musieli przyznać, że z domeny publicznej po prostu nie da się nie korzystać.
To nieco ideologiczne spojrzenie można zredukować do praktycznego pytania: do czego przydać mogą nam się zbiory domeny publicznej i dlaczego warto z nich korzystać? Potraktujmy tu domenę publiczną nie jako surowiec kultury, ale wspólny zbiór utworów, do których mamy prawa i możemy swobodnie z niego czerpać. Jakie to są zbiory?
- mogą być niepowtarzalne, wyjątkowe, oryginalne, jedyne w swoim rodzaju: jeśli szukamy inspiracji i na przykład chcemy wyjść poza dominujące współcześnie mody w projektowaniu, publikowane online historyczne zasoby bibliotek, archiwów i muzeów mogą być pomocne;
- zbiory domeny publicznej możemy wykorzystywać bezkosztowo. Uwaga: jeśli korzystamy z nich w celach komercyjnych, musimy – zgodnie z przepisami prawa autorskiego – przeznaczyć 5–8% wpływów brutto ze sprzedaży egzemplarzy takich utworów na Fundusz Promocji Twórczości;
- korzystanie z dostępnych online zbiorów na wolnych licencjach wiąże się z pewnym ryzykiem: nie zawsze możemy mieć pewność, że osoby je udostępniające są w pełni świadome znaczenia licencji, które wykorzystują. Przy utworach z domeny publicznej, mając odpowiednie dane (np. informacje o autorze i dacie jego śmierci czy dacie rozpowszechnienia), sami możemy sprawdzić, jaki status ma interesujący nas utwór;
- możemy liczyć na to, że utwory z domeny publicznej umieszczane online w bibliotekach i archiwach cyfrowych będą poprawnie opisane. Możemy liczyć także na wsparcie tych instytucji przy zdobywaniu informacji o udostępnianych utworach;
- współczesne utwory publikowane za pomocą oświadczenia CC0 mogą być wykorzystywane swobodniej niż te udostępniane na wolnych licencjach (choćby ze względu na brak wymogu oznaczenia autorstwa czy zachowywania zasady tzw. copyleftu [http://prawokultury.pl/kurs/wolne-licencje]).