Gdzie jest Pan Tadeusz?

Zanim odpowiemy sobie na to, dlaczego Pan Tadeusz jest w domenie publicznej,  pytanie, warto się najpierw zastanowić, czym jest dobro wspólne. Każdy może spacerować po górach, przejechać się tramwajem, wypożyczyć książkę z biblioteki publicznej. Oczywiste jest dla nas, że pewne przestrzenie (ulica, park), usługi (komunikacja publiczna) czy przedmioty (książki z biblioteki) nie są i nie mogą być własnością prywatną: oczekujemy, że będą dostępne dla wszystkich i każdy w równy sposób będzie mógł z nich korzystać.

Nie można jednak ograniczać dobra wspólnego wyłącznie do przestrzeni fizycznej czy obiektów materialnych. Czy jesteś w stanie wymienić kilka niematerialnych dóbr wspólnych?
arrow

Czy jesteś w stanie wymienić kilka niematerialnych dóbr wspólnych?

Niematerialne dobra wspólne to między innymi język, barwy narodowe, tekst hymnu, tradycja kulinarna.

Dobrem wspólnym jest tak samo przestrzeń miejska jak twórczość Mickiewicza czy podstawowy przepis na bigos. Trudno byłoby zaakceptować świat, w którym przejście przez ulicę wymagałoby zgody jakiejś firmy, każdorazowa lektura Mickiewicza opłaty na rzecz jakiegoś wydawcy, a podanie bigosu na obiad zezwolenia najlepszego szefa kuchni. To naturalne, że chcemy czerpać z naszego dobra wspólnego bez ograniczeń. Jednak kiedy w poszczególnych częściach tego kursu będzie przywoływane pojęcie domeny publicznej, zawsze będzie rozumiana jako zbiór dóbr niematerialnych.

W ramach ćwiczenia warto zadać sobie pytanie, czym jest tak naprawdę Pan Tadeusz: czy rękopisem pisanym w Paryżu w latach trzydziestych XIX wieku? A może pierwszym, drugim i kolejnym wydaniem dzieła? Czy Pan Tadeusz w druku jest czymś istotnie innym niż Pan Tadeusz w postaci pliku tekstowego do ściągnięcia z serwisu Wolne Lektury?

Pan Tadeusz to dobro niematerialne – utwór literacki zawierający określoną fabułę i świat przedstawiony, zbudowany za pomocą odpowiedniego języka. Jako niematerialna wartość Pan Tadeusz może przybierać różne postaci: od rękopisu, który w ogóle pozwolił na jego uzewnętrznienie i zakomunikowanie innym, aż po milionowe nakłady i krążące w internecie pliki, które mogą być błyskawicznie kopiowane. Kiedy zaczniecie się zajmować domeną publiczną, powinniście pamiętać o tym, że mamy do czynienia dobrami niematerialnymi i jest mało ważne, czy stara fotografia, którą chcecie skopiować, jest plikiem graficznym dostępnym w bibliotece cyfrowej czy odbitką umieszczoną w książce albo zawieszoną gdzieś w muzeum. W tych wszystkich przypadkach będzie to ten sam utwór, a nasze prawa do jego wykorzystania będą – co do zasady – wszędzie takie same.