Porady i wskazówki dla organizatorów

Jak wskazywaliśmy, próbując zdefiniować medialab, trudno jednoznacznie stwierdzić, co medialabem jest, a co nie. Istotna jest na pewno identyfikacja organizatorów i uczestników z medialabową tradycją i podejściem do pracy. W swoim rozumieniu medialabu i nawiązując również do polskich doświadczeń oraz wyjaśnień polskich autorów i autorek, medialab traktujemy jako bardzo pojemny termin, nie odwołując się tylko do technologicznej tradycji, rozumianej jako tworzenie nowych urządzeń, programów itp. Nie mniej istotne są nowatorskie sposoby pracy, wykorzystywanie mediów przez osoby, które nie mają umiejętności technicznych, nie potrafią kodować (chociaż uważamy, że uczenie się kodowania, choćby w podstawowym zakresie, jest bardzo istotne w edukacji na temat mediów), do zastosowań lokalnych, związanych z rozwiązywaniem problemów, edukacją czy komunikowaniem.

W niniejszym kursie odwołujemy się do doświadczeń, które są związane z obozami medialabowymi i funkcjonowaniem medialabu przy instytucji kultury. Warto jednak przyjrzeć się działaniom, które wyrosły ze współpracy z instytucjami, ale zyskały autonomię i funkcjonują samodzielnie, takim jak Fablab Trójmiasto, początkowo działający przy Medialabie Gdańsk. Działania oddolne, zorganizowane, ale także realizowane w nieformalnych grupach, tymczasowo, są również bardzo istotne, mają jednak nieco inną specyfikę, związaną zwłaszcza z finansowaniem i ewentualnym planowaniem działań. Jako ciekawostkę można podać, że podczas Medialabu Lublin zrodził się pomysł zrealizowania punk labu – oddolnego medialabu, luźnych spotkań w prywatnym mieszkaniu. Brak informacji, czy pomysł ten rzeczywiście został zrealizowany, ale garaż, piwnica czy inne dostępne pomieszczenie mogą być bazą dla wielu działań medialnych, które również mogą się oznaczać medialabową etykietą.

Jak zorganizować obóz medialabowy?

Obozy kultury 2.0, które promowały medialabowe aktywności i pozwalały uczestnikom na udział w medialabowych działaniach, były realizowane przez Fundację Ortus – organizację pozarządową. Spora część środków na realizację pochodziła ze wsparcia grantowego, które nie zostało przyznane na piątą edycję obozu w 2014 roku. Organizacja takiego wydarzenia wymaga posiadania niemałych środków, które trzeba najpierw zgromadzić (na przykład na honoraria dla prowadzących, opłacenie noclegów i wyżywienia dla uczestników). Można na pewno szukać różnego rodzaju wsparcia, być może pobierać opłaty od samych uczestniczących. Przede wszystkim potrzeba zespołu, który zaplanuje działania i zachęci innych do wsparcia. Wydarzenie, które nie będzie miało oryginalnego charakteru i będzie tylko powtórką szkoleń czy warsztatów, raczej nie ma szans na duże wsparcie.

W jaki sposób zbudować medialab przy instytucji kultury?

W przypadku Medialabu Gdańsk pojawiło się zainteresowanie pracowników samej instytucji, a także inspirację stanowiło uczestnictwo w Obozie Kultury 2.0 i spotkanie innych osób z Gdańska. Nie ma tu mowy zatem o konieczności przekonywania instytucji z zewnątrz, to byłoby na pewno trudniejsze. Podstawa to określenie celu działań, zgromadzenie grupy osób, które chiałyby się zaangażować oraz przekonanie instytucji, że warto podjąć współpracę. Następny etap to poszukiwanie środków na działania.

Czy medialab mógłby funkcjonować jako niezależna instytucja?

Oczywiście. Przykładem może być Fab Lab Trójmiasto. Jeśli zorganizuje się grupa nastawiona na aktywność w określonym obszarze, testująca nowe rozwiązania i otwarta na podejmowanie działań edukacyjnych, do tego zainteresuje podmioty, które mogłyby udzielać wsparcia, funkcjonowanie samodzielnego medialabu jest możliwe.

Czego potrzeba, żeby zbudować medialab?

Konieczne są pomysły, plan działań, współpraca zaangażowanych osób. Medialab to tak naprawdę przede wszystkim ludzie i chociaż z tych wskazówek może wynikać, że pieniądze także odgrywają najważniejszą rolę, to czynnik ludzki jest kluczowy. Nie trzeba funkcjonować jako organizacja, żeby robić ciekawe rzeczy w medialabie. Medialab może stworzyć grupa znajomych realizująca projekt w ramach własnych zainteresowań. Ciekawym przykładem grupy fascynatów, którzy po obozie w Chrzelicach zaczęli własne działania, jest Pan Generator (zob. http://pangenerator.com).

Czym można się zajmować w medialabie?

Najkrótsza odpowiedź to – wszystkim. I od razu można dodać – co wiąże się z mediami. Można tworzyć nowe urządzenia, można też opracowywać metody edukacyjne z użyciem dostępnych w sieci, darmowych aplikacji albo tworzyć własne. Ograniczeniami są wyobraźnia i czasami środki finansowe, ale jak pokazują warsztaty Lo Fi Robot realizowane przez Fab Lab Trójmiasto we współpracy z Medialabem Gdańsk, drogie klocki do produkcji robotów można zastąpić częściami, które można kupić dość tanio w sklepach z elektroniką.

Nie mamy sprzętu ani dużych funduszy, jak możemy zacząć medialabową pracę?

Spotkajcie się, porozmawiajcie. Wymieńcie się inspiracjami, pokażcie sobie ciekawe projekty, poszukajcie, co robią inni w medialabach lub grupach twórczych wykorzystujących media. Pomysł to podstawa, warto również wziąć udział w warsztatach i innych spotkaniach o medialabowym charakterze, żeby poznać sposób pracy, zainspirować się ciekawymi realizacjami i uzyskać wsparcie od praktyków.

Jakie narzędzia można wykorzystać, planując realizację medialabowego projektu?

Jeśli chcecie dopiero zacząć generować pomysły, możecie zacząć od burzy mózgów. Pamiętajcie, że każdy pomysł jest dobry, a oceniając i podsumowując, wskazujcie ich pozytywne cechy, dodając, czego brakuje (nie odwrotnie, najgorsze rozwiązanie to skreślanie pomysłów zaraz po ich wypisaniu lub wypowiedzeniu). Pozwólcie sobie na kreatywność, zdecydujcie, co was najbardziej interesuje. Najciekawsze pomysły przerzućcie na przykład na mapę myśli i spróbujcie rozpisać, łącząc ze sobą elementy, dodając nowe. Generowanie pomysłów i refleksja nad ich możliwą realizacją to krok do konkretnych działań.

Czy zespół projektowy powinien być interdyscyplinarny?

Jak pokazują polskie doświadczenia, wymiana doświadczeń i wsparcie osób z różnych dziedzin bywają bardzo pomocne. Na pewno nie może być tak, że informatycy służą w zespole tylko do wykonywania poleceń osób, które nie potrafią programować. Również w medialabie nie należy dopuszczać do traktowania z góry przez inżynierów osób, które mają „tylko” humanistyczną wiedzę. Oczywiście projekty nie muszą opierać się na interdyscyplinarnych zespołach, w wielu obszarach może to być jednak ogromny atut. Różna wiedza i doświadczenia, jeśli tylko osiągnie się porozumienie i uzna podmiotowość wszystkich uczestniczek i uczestników, to szansa na nowe pomysły, realizacje i wdrożenia. Wszystko na pewno zależy od specyfiki projektu i nie ma przeciwwskazań, żeby grupa złożona z samych pedagogów zastanawiała się, jak wykorzystać aplikacje w swojej pracy, lub aby grupa informatyków po prostu pisała konkretny program.

Jak można pozyskiwać środki na działania?

Wszystko zależy od charakteru medialabu. Jeśli jest to grupa znajomych, można skorzystać ze składek. W wypadku stowarzyszenia lub fundacji można wnieść własny wkład, a jednocześnie poszukiwać wsparcia osób prywatnych i instytucji. Z kolei działanie przy instytucji kultury to szansa na z jej strony i występowanie w imieniu medialabu, co też może dawać szansę na zdobycie funduszy oraz na przykład wkładu własnego instytucji przy wnioskowaniu o granty. Wreszcie można skorzystać ze zbiórek publicznych, mając nadzieję, że nasz produkt, projekt, metoda znajdą uznanie u wielu osób.

Czy medialab to tylko spotkania w gronie inżynierów, informatyków, czy humaniści również mogą tworzyć medialaby?

Odpowiadaliśmy już na to częściowo, wyjaśniając, czy projekt medialabowy powinien być interdyscyplinarny. Medialaby mogą być wszechstronne, skupiać się na produkcji i budowaniu nowych rzeczy, zajmować się głównie programowaniem i elektronicznym sprzętem, ale także tworzyć materiały edukacyjne i rozwiązywać problemy. Dobór osób zależy od pomysłu, organizacji i zainteresowania uczestników. Humaniści jak najbardziej mogą wykorzystywać technologie w innowacyjny sposób, a także współpracować z inżynierami w celu tworzenia nowych produktów.

W jaki sposób zorganizować projekt, jeśli nie ma się wsparcia informatycznego?

Ten wątek również wiąże się z pytaniem o techniczno-inżynieryjne i humanistyczno-społeczne osadzenie medialabu. Wsparcie informatyczne, zwłaszcza w projektach, gdzie niezbędne są tworzenie nowych aplikacji, programowanie, publikacja w sieci hipermediów, jest przydatne. Nie wszystko da się zrobić, korzystając z dostępnych aplikacji. W projekcie „Digitalizacja dziedzictwa” pomoc informatyka pozwoliła na przygotowanie strony, na której prezentowano mapy (tworzenie strony WWW i przenoszenie zgromadzonych materiałów do serwisu z mapami było łatwiejsze, dzięki wsparciu informatycznemu). Na pewno im więcej profesjonalistów lub zapalonych amatorów, znających się na swojej dziedzinie, tym większa szansa, że projekt będzie miał profesjonalny charakter.