Studia przypadku

W Polsce w ostatnich latach odbyło się kilka wydarzeń, które identyfikowano jako booksprinty. Prawdopodobnie pierwszym z nich był booksprint Medialabu Warszawa na temat nieformalnej edukacji. Ponadto warto wymienić wydarzenia Podziel się spadkiem realizowane w Narodowym Instytucie Audiowizualnym, (Nie)bój się bloga, które odbyło się w Uniwersytecie Gdańskim w ramach Medialabu Gdańsk Instytutu Kultury Miejskiej oraz booksprint Wolne licencje w nauce Centrum Cyfrowego. Poza tym booksprintową metodę stosowano podczas przygotowywania innych treści, traktowano ją jednak jako dodatek – tak jak w wypadku raportu Edukacja medialna i informacyjna w Polsce. Raport otwarcia, w którym kilka tekstów było pisanych lub redagowanych wspólnie przez autorów i autorki, w jednym miejscu, w ekspresowym czasie kilku godzin*.

Pierwsze polskie szybkie pisanie książki odbyło się w Centrum Cyfrowym w Warszawie i było z jednej strony doświadczeniem przełomowym, z drugiej nie spełniło założonych oczekiwań. Jak pisali organizatorzy w 2011 roku: „Centrum Cyfrowe zaprasza warszawskie organizacje zajmujące się nieformalną edukacją do wzięcia udziału w specjalnym wydarzeniu Medialabu Warszawa. W dniach 26–27 listopada w siedzibie Centrum zorganizowany zostanie pierwszy w Polsce booksprint, podczas którego wspólnie napiszemy książkę prezentującą nowe modele tworzenia i budowania wiedzy” (http://centrumcyfrowe.pl/booksprint-medialab-warszawa/). Przygotowania do booksprintu, które odbywały się w sieci z użyciem padu, gdzie formułowano wstępne pomysły, mimo że były świetnym wstępem do dyskusji i pisania, to jednak nie udało się zachować wygenerowanych treści z powodu awarii narzędzia. Kolejną trudnością okazały się spory uczestników – kilkuosobowa grupa starała się przeforsować swoją wizję, co sprawiło, że sporo czasu poświęcono na dyskusję o kształcie publikacji. Ostatecznie doszło do podpisania kontraktu i sformułowania zasad współpracy. To jednak nie przekonało kilku osób, które miały swój plan i radykalne podejście do tematyki – z tego powodu osoby te wycofały się z dalszego pisania. Niestety, w wyniku napiętej atmosfery zrezygnowało także kilka osób, które były bardzo pozytywnie nastawione do wspólnej pracy. Mimo przygotowania tekstów w gronie kilku autorów i efektywnej pracy poprzedzającej pisanie – pomijając konflikty, po których udało się zmobilizować do wydobywczej, warsztatowej pracy – nie zrealizowano założonego celu. Część materiałów miała powstać po booksprincie, ale prace trwały dosyć długo. Organizatorzy wraz z kilkoma osobami zebrali się jeszcze podobno na dodatkowym spotkaniu w Warszawie. Ostatecznie książka powstała, ale nie została wydana –  nie jest dokładnie jasne, z jakich przyczyn. Było to jednak cenne doświadczenie pokazujące, że wspólne pisanie nie zawsze musi się udać i warto brać pod uwagę niepowodzenie. Relację i wskazówki po pierwszym booksprincie można przeczytać na blogu edukatormedialny.pl: Booksprint – bieg po książkę.

W 2012 roku, rok po pierwszym biegu po książkę, w Narodowym Instytucie Audiowizualnym zorganizowano booksprint Podziel się spadkiem. Nowe technologie a sektor GLAM. Moderatorkami były Aleksandra Janus i Alicja Peszkowska. Przygotowania do pracy zakładały zaproszenie określonych gości do wspólnego pisania, przygotowano także listę dyskusyjną i zaproszono zespół do korzystania z niej. Grupa była zatem sformowana przez moderatorki, co zapewne ułatwiało porozumienie i pracę. Podobnie jak w wypadku booksprintu na temat edukacji nieformalnej, zakładano początkowo dwa dni wspólnej pracy w siedzibie Narodowego Instytutu Audiowizualnego. Przygotowano plan na dwa dni, który jednak trzeba było zmodyfikować. Przyczyną był brak możliwości pojawienia się całego zespołu w określonym miejscu i czasie. Część osób nie mogła się pojawić, dlatego pierwszego dnia w wydarzeniu wzięło udział – razem z moderatorkami – siedem osób, dodatkowo aż cztery po dwóch godzinach musiały opuścić zebranie, by udać się na konferencję w Lublinie. Wymusiło to zmiany w projekcie i skupienie się głównie na pracy za pomocą sieci. Zanim jednak część grupy opuściła spotkanie, a nieobecni otrzymali instrukcje dalszego postępowania, ustalono nowy, dokładny plan pracy, zdecydowano o wyborze narzędzia (wiki) i uczestnicy oraz uczestniczki nauczyli się wstępnie, jak przygotowywać treści, korzystając z wybranego narzędzia. Końcowy efekt prac pojawił się po kilku miesiącach w sieci w formie e-booka, jednak wstępne wersje tekstów były przechowywane na wiki założonym specjalnie na potrzeby projektu (są one wciąż dostępne publicznie: http://lublinlab.pl/mediawiki/). W dodatku autorki i autorzy zachęcali do dalszej pracy na zgromadzonym materiale, dodając jednak, że wiki ma charakter zamknięty aż do pojawienia się osób chętnych do przetwarzania: „Mimo że booksprintowa część dyskusji dotyczących nowych technologii w sektorze GLAM formalnie się zakończyła i zamknęła w niniejszej publikacji, mamy pełną świadomość tego, że jest to zaledwie wycinek i że wiele jeszcze można powiedzieć i napisać na temat (a z biegiem czasu można będzie tylko więcej!), który zdecydowaliśmy się wspólnie poruszyć. Dlatego też sądzimy, że należy traktować ją jako początek rozmowy i zachętę do kontynuowania dialogu. Mamy nadzieję, że to, co udało nam się wypracować wspólnie, okaże się dla Was pomocne, a jeśli chcielibyście włączyć się w tę dyskusję, wnieść do niej własne doświadczenia, komentarze i uwagi, zróbcie to koniecznie – będzie to cenne dla nas wszystkich. Przede wszystkim zapraszamy więc do kontaktu e-mailowego […] oraz do zajęcia się tą Wiki, na której pracowaliśmy podczas booksprintu. Wiki ta jest chwilowo zamknięta – znaczy to, że z braku moderatora/moderatorki, którzy czuwaliby nad merytoryką tworzonych treści, haseł i opisów projektów nie można w tej chwili nic dodawać ani modyfikować. Jesteśmy jednak chętni i otwarci na przekazanie administratorskich uprawnień chętnej bądź chętnemu, którzy chcieliby tę niewielką bazę wiedzy rozwijać. Jeśli macie ochotę, bez stawania się moderatorem, dodać bądź zmodyfikować hasło, piszcie proszę do nas, pomożemy. Krótka instrukcja korzystania ze strony dostępna jest pod hasłem «manual». Po pracy związanej z przygotowywaniem książki powstał również artykuł Jak zrobić booksprint, opublikowany na blogu edukatormedialny.pl.

W ramach działań Medialabu Gdańsk w czerwcu 2013 odbył się booksprint (Nie)bój się bloga. Jak wykorzystywać blogi w edukacji. Akcja była jednym z modułów Akademii Nowych Mediów, projektu realizowanego przez Instytut Kultury Miejskiej. Sprint miał dwóch moderatorów: Piotra Peszko i Grzegorza D. Stunżę. Do udziału zaproszono kilkanaście osób, które interesują się nowymi mediami – zarówno naukowo, jak i szkoleniowo – i w interdyscyplinarnym gronie prowadzono dwudniowe prace nad książką. Temat był określony już na początku pracy, uczestnicy nie mogli go zatem zmodyfikować, ale najpierw prowadzono dyskusję nad kształtem samej publikacji. Rozmowy na temat zawartości publikacji oraz rozumienia hasła „blog” trwały dość długo i istotną rolą moderatorów okazało się czuwanie, by dyskusje nie zdominowały właściwych prac. Ciekawym momentem było zawieszenie pracy, kiedy zespół nie mógł się zdecydować na ostateczny kształt spisu treści, który miał być podstawą do podziału zadań i pisania. Grupa zarządziła przerwę i oświadczyła moderatorom, że to oni, z racji swojej roli, muszą zatwierdzić ostateczny kształt spisu i zaprezentować go grupie, żeby mogła dalej pracować. Pierwszy dzień był głównie dniem koncepcyjnym i rozpoczęcia pisania, drugi skupiał się na przygotowywaniu tekstów.

Nie trzymano się zaleceń, by booksprint zakończył się publikacją książki. Wszyscy autorzy i autorki mieli dodatkowy czas po dwudniowym spotkaniu na dopracowanie swoich części publikacji. Następnie moderatorzy wcielili się w rolę redaktorów merytorycznych i zadbali o spójność publikacji. Od momentu rozpoczęcia booksprintu do publikacji minęło kilka miesięcy. Od początku jednak takie było założenie prac – książka nie powstaje od razu, ale ma przede wszystkim przedstawiać jak najwyższą wartość merytoryczną. Stąd przedłużone prace wykończeniowe, dodatkowo tekst poddany został następnie redakcji językowej i oprawie graficznej.

W 2013 roku wspomniane już Centrum Cyfrowe wspólnie z BazHum podjęło się przygotowania książki Wolne licencje w nauce. Instrukcja. Podobnie jak wszystkie przedstawione wcześniej sprinty, nie odwoływał się sztywno do zasad booksprintowych. W podsumowaniu pracy, opublikowanym na blogu Centrum Cyfrowego, Kamil Śliwowski wspomina o „dość autorskim” podejściu do zastosowania opisywanej metody. Część materiałów była wcześniej przygotowywana w ramach programu stażowego, którego booksprint miał być zwieńczeniem: „Booksprint […] od początku miał jasny cel w postaci publikacji roboczo nazwanej Instrukcją publikowania na wolnych licencjach dla naukowców. Publikacja miała być zwieńczeniem programu stażowego, w ramach którego 6 osób szkoliło się z nami z kompetencji otwierania zasobów edukacji, nauki i kultury. Oprócz jasnego pomysłu na publikację, przydatne było również przygotowanie wcześniej w formie szkiców najważniejszych fragmentów, na których nam zależało. Na ich bazie powstał jasny i rozbudowany spis treści docelowej publikacji, poddany dyskusji i uzupełniony na początku Booksprintu. Autorzy i autorki nie tylko skorzystali z generowanych wcześniej pomysłów i fragmentów tekstów, ale także wykorzystali do pracy narzędzia sieciowe, ponieważ nie wszyscy pracowali w jednym miejscu z całym zespołem. Do działań posługiwano się między innymi Google Dokumentami jako narzędziem wspólnej pracy nad powstającymi tekstami. Booksprint Centrum Cyfrowego, wraz ze wskazówkami, jak prowadzić podobne działania, został opisany w tekście opublikowanym na blogu Centrum.

*Autor kursu brał udział we wszystkich opisanych wydarzeniach. Jedynie w wypadku booksprintu o wolnej nauce jego udział ograniczył się do przygotowywania szkiców tekstów jeszcze przed booksprintowym spotkaniem.